Drukuj

KARGOWA. Ludzie domagali się rozpoczęcia wreszcie budowy obwodnicy miasta.

Kargowianie w środę (19.10) zablokowali drogę krajową nr 32. To było już po raz drugi (wcześniej we wrześniu). Blokada trwało godzinę, od 16.00 do 17.00. Ludzie spacerując na pasach na ul. Wolsztyńskiej wstrzymywali przejazd samochodów. Powstawały ogromne korki. Część kierowców denerwowała się, niektórzy rozumieli protestujących. Porządku pilnowali policjanci i strażacy.

Na transparentach i tablicach mieszkańcy mieli wypisane różne hasła. Chociażby takie, jak: „Tiry niszczą nasze domy”. „Ile osób jeszcze musi zginąć?”. „Nie pozwólmy na zmarnowanie 5,8 mln zł”. Dlaczego wymieniona jest kwota 5,8 mln zł? Bo tyle do tej pory rząd wydał na przygotowanie budowy obwodnicy, która miała obiegać miasto i uwolnić je od ruchu zwłaszcza ciężki pojazdów. Wydał pieniądze, ale nagle zmienił priorytet i porzucił rozpoczętą inwestycję. Czy rządzącym nie szkoda wydanych pieniędzy? A tiry nadal rozjeżdżają Kargowę swymi przejazdami - 7.300 samochodów na dobę - niszcząc ludziom domy. Szefem obywatelskiego komitetu protestacyjnego jest Jędrzej Iwanowski, mieszkaniec ul. Sulechowskiej. Wśród protestujących pojawili się kargowscy politycy: starosta zielonogórski Dariusz Wróblewski - mieszkaniec Kargowej, burmistrz Jerzy Fabiś, a ponadto kilkoro radnych oraz szefowie gminnych instytucji.

- Kolejny protest odbędzie się w poniedziałek 7 listopada o godz. 15.00 - zapowiada J. Iwanowski.