W sobotę 26 czerwca odbył się doroczny rajd rowerowy, który przebiegał szlakami prowadzonymi wzdłuż jezior. Początek eskapady przypadł w Grójcu Wielkim, skąd trasą prowadzącą przy jeziorze Grójeckim, a następnie wzdłuż Jeziora Błędno dotarliśmy do Nądni. Nowa ścieżka rowerowa schowana w przyjeziornym lesie, była dodatkową atrakcją. Pierwszy przystanek to kuźnia Mariana Kwaśnego. Kowala nie było co prawda na miejscu, ale dysponowaliśmy naszym folderem „Smaki i osobliwości Regionu Kozła”, w którym jednym z bohaterów jest p. Kwaśny, więc rajdowicze mogli sobie te postać nieco przybliżyć.
Dalej trasa wiodła nad Jeziorko Koźlarskie w Chlastawie, pierwszy sztuczny zbiornik w regionie, który coraz bardziej stapia się z otaczającą naturą. Tutaj mała kawa i ciasto umilały nam pobyt, potem runda honorowa wokół jeziorka ( dokładnie 1km) i podążaliśmy do Podmokli Małych. Po drodze zabytkowe kościółki w Chlastawie i Kosieczynie i kolejny przystanek na skansenie przy szkole w Podmoklach Małych. W związku z tym, że uczestnikiem rajdu był p. Jerzy Wirski, bocianoznawca i zaangażowany w ekipie prof. Leszka Jerzaka – ornitologa z Uniwersytetu Zielonogórskiego przy obrączkowaniu i liczeniu bocianów na naszym terenie, uczestnicy otrzymali sporą dawkę informacji o bocianach. Każde gniazdo na trasie było przyczynkiem do snucia ciekawych opowieści o tych niezwykłych ptakach. Dłuższa przerwa trwała też w Wojnowie, bo tam postawiono w tym roku dzięki pomocy p. Okupskiego z Chwalimia nowy słup z zaczątkiem gniazda. Ptaki zdążyły już wyprowadzić swoje gniazdo do takiego stanu, że szczęśliwie wychowuję dwoje młodych bocianów.
Po dotarciu na kolejny etap w Nowym Kramsku nastąpiła przerwa na skromny posiłek i rozprostowanie kości. Część uczestników w tym miejscu już zakończyła wspólny przejazd, reszta udała się w dalszą drogę przez Kolesin, Wojnowo do miejscowości Linie nad Jeziorem Liny, gdzie nastąpiło rozwiązanie rajdu.
Opr. Sz. S.